Dzień dobry Kochani.
W Nowy Rok weszłam ze spokojem i bez pośpiechu.
Troszkę musiałam sobie odpocząć i zebrać myśli.
Nie wiem nawet kiedy to zleciało, ale jest już połowa stycznia (!).
Dziś nie pokażę Wam nowego projektu czy pomysłu DIY, bo go po prostu nie ma.
Coś się tworzy w wolnych chwilach, ale brak mi weny na dokończenie
i jest zawieszony w czasie.
Co u nas ciekawego?
Dziewczynki nadal dużo mi chorują.
Święta przywitaliśmy z anginą, tydzień spokoju
i obecnie rozprawiamy się z wirusówką.
Siedzenie w domu, bez możliwości wyjścia chociaż na spacer sprawia,
że mają zdecydowanie więcej niespożytkowanej energii,
bardzo marudzą przy jedzeniu i pochłaniają resztki matczynych sił.
W planach mamy od poniedziałku znów zawitać w progi przedszkola, ale wiadomo jak to jest.
Ja planuje, a samo się komplikuje.
Jestem też na etapie poszukiwania pracy, ale czarno to widzę ze względu na córki.
Niestety nie mam z kim ich zostawić w razie choroby, a to mocno utrudnia sprawę.
Zobaczymy jak się będzie wszystko układało.
Czas pokaże.
Mam chwilę na wszelakie przemyślenia, nie robię postanowień,
ale rozliczam się ze swoich osiągnieć i niezrealizowanych pomysłów.
Rozpatruje siebie, swoje błędy i zastanawiam się jak uniknąć ich w przyszłości.
Zapalam dużo świec, czytam, robię zdjęcia cały czas, szukam w sobie odpowiedzi na wiele pytań.
Mam nadzieję, że chociaż na część sobie odpowiem.
W domu nie nastąpiły większe zmiany, jedynie dekoracje wędrują z miejsca na miejsce.
Nowością jest piękny puf, który udało mi się wygrać w konkursie.
Należało wysłać zdjęcie salonu w świątecznej odsłonie i czekać na wyniki.
Wygrana niesamowicie mnie ucieszyła i połechtała ambicję.
Należało wysłać zdjęcie salonu w świątecznej odsłonie i czekać na wyniki.
Wygrana niesamowicie mnie ucieszyła i połechtała ambicję.
Jest fantastyczny.
Zostawiam Was z ujęciami naszego domu.
Jest już trochę inaczej niż na poniższym zdjęciu,
ale muszę dopracować tę przestrzeń zanim pokażę ją na blogu.
Jest już trochę inaczej niż na poniższym zdjęciu,
ale muszę dopracować tę przestrzeń zanim pokażę ją na blogu.
Ależ melancholijny post mi wyszedł :).
Mocno Was ściskam i dziękuję, że mimo mojej mniejszej aktywności na blogu
nadal tak licznie mnie odwiedzacie.
Jeśli chcielibyście być na bieżąco, to zapraszam na moje konto na Instagramie,
tam jestem znacznie częściej, odnośnik znajdziecie na pasku bocznym bloga.
Postaram się wrócić do regularnego pisania. A może chcecie poczytać o czymś konkretnym?
Co Was interesuje: posty diy, posty wnętrzarskie, kulinarne?
Może macie jakieś pomysły?
Co Was interesuje: posty diy, posty wnętrzarskie, kulinarne?
Może macie jakieś pomysły?
Cudownych chwil Wam życzę w rozpoczętym roku.
Przeczytałam gdzieś ciekawe motto:
Nie pozwól nikomu zgasić swojego blasku tylko dlatego, że razi go w oczy.
Tego życzę Wam i sobie.
PIĘKNE MOTTO!
OdpowiedzUsuńMonisiu ciesze się na widok nowego postu!
Bedzie dobrze,tak juz jest bo po słabszych dniach są mega mocne!
Moje poczucie tez cos kiepskie.na dodatek masa sniegu,mróz.
Zdrowka Wam dziewczynki zycze!
Pięknie i nastrojowo u Ciebie :) Życzę wam zdrówka. Na pewno będziesz w nowym roku dostarczała nam wiele ciekawych projektów i pomysłów. U mnie początek roku pod względem zdrowotnym też nieciekawie. W moim przypadku powróciły problemy z kręgosłupem szyjnym i przede mną drugi tydzień rehabilitacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Nastrojowy dom,bardzo przytulny,cudne dodatki i urok swiec no po prostu zjawiskowo u Was.U nas to z kolei pies coś choruje,teraz zastrzyki.niby lepiej,ale taki bidulek.pozdrawiam noworocznie.
OdpowiedzUsuńZapomniałam powiedzieć,ze poduszki w gwiazdki w salonie skradły moje serce i ten puff.gratuluje wygranej!Ewa
Ale pięknie u Ciebie. Ten duży świecznik na stole wprowadza niesamowity klimat, co chwilę zatrzymuję się przy tych zdjęciach z nim. Pufa też rewelacyjna, gratuluję wygranej, należało Ci się, bo robisz piękne fotki :)
OdpowiedzUsuńI melancholia jest nam potrzebna. Z niej bardzo często coś dobrego się rodzi.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny klimat zbudowałaś na święta. Zdjęcia jak zwykle świetne. Nagroda zaskakująca tylko ze zdrowiem, jak czytam u Was trochę gorzej. Dlatego w nowym roku życzę Wam jego jak najwięcej.
Pozdrawiam i ślę serdeczności.
Ach jak ja lubię te Twoje zdjęcia... Moniczko dużo dobrego w Nowym Roku Ci życzę! Te początki roku takie właśnie są. Podsumowujemy, przemyśliwujemy, robimy plany. Czasem dopada nas chandra, ale będzie dobrze! Głowa do góry. Mówię Ci to po kompletnie nieprzespanej nocy, co przekłada się na mój kiepski nastrój jaki mam od rana. Ale co tam, w końcu dziś jest blue mondey - jak się dowiedziałam dziś rano - więc jest wytłumaczenie dla gorszego dnia i spadku formy. A jeśli jesteś ciekawa, skąd to niedospanie u mnie to zerknij na mojego bloga:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam duuużo zdrówka i samych słonecznych dni! Pozdrawiam
W blasku świec wnętrza wyglądają bajecznie:)
OdpowiedzUsuńCzasem jest taki czas i chyba też jest potrzebny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zwiedzać twoje cztery kąty.
Zawsze jakaś inspiracja się zrodzi.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne zdjęcia, cudowny klimat. Kochana nawet nie wiesz jak Cię rozumiem... tez wkroczyliśmy w nowy rok z chorobą dzieci. Życzę Wam zdrówka i spokoju! Wierzę, że wena wróci i znów nam pokażesz wspaniałe projekty. Gratuluję wygranej, jest świetna! Pozdrawiam; )
OdpowiedzUsuńKlimat stworzyłaś cudowny! Moniś wszystkiego dobrego dla Was i Twoich dziewczyn! Duzo zdrówka i szczęścia w poszukiwaniu pracy.Buziaki!
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje wnętrza i bardzo klimatyczne :) Kocham taki styl i aż się rozmarzyłam :) Serdecznie pozdrawiam i witam Cię gorąco :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mogę uwierzyć, że czas tak szybko leci. Pięknie u Ciebie, jak zawsze :) Gratuluję wygranej, puf jest świetny! :) W temacie tematu postów ;) Ci nie doradzę, bo ja chętnie czytałabym o tym wszystkim po trochu ;)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka :)
PS. Moniu, czy liścik dotarł?
Wszystkiego wymarzonego w Nowym Roku chce zyczyc Tobie i Twojej rodzinie.Oby początek roku chory"był zapowiedzią zdrowia,pogody ducha na reszte 2018 r.
OdpowiedzUsuńLubie Twoje fotki,dom z polotem,przytulny.Czesto Twój blog oglądam,podziwiam,ale nie komentuje.nieskromnie zapytam czy niebawem cos sie pojawi na blogu? Brakuje mi Twojego pisania,fotek.
Widzisz,juz odpowiedzialam na Twoje pytania.Pozdrawiam Elżbieta z Katowic.
Moniu a mnie brakuje Ciebie,bo jak nazwac to,ze WSZYSTKIEGO jestem spragniona,bo zarowno fotki,rady mnie interesują,Twoje patenty" są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńBardzo,ale to bardzo Cie sciskam.Emilka
Oj, Monia, jak ja Cię rozumiem.... Nie mam parcia na nic. Na spokojnie, bez spinki.... Blog też musi poczekać na swoją chwilę. Dziś zaczęłam ferie więc coś pewnie napiszę :)
OdpowiedzUsuńTwoje wnętrza domowe są CUDOWNE!!!!
Uściski <3
Moniu Kochana! Wiem przez co przechodzisz bo miałam podobnie ale wierz mi czas szybko płynie, dzieci podrosna i się uodpornią...wszystko jest kwestia czasu. Zyczę Wam zdróweczka i radości a wszystko się ułozy! Ściskam
OdpowiedzUsuń