Kolejna metamorfoza witryny Hemnes.

Witajcie w ten pochmurny dzień.

Pogoda nie daje nam zapomnieć, że to jesień i to w najgorszym wydaniu. 

Po każdym wyjściu z domu z ogromną przyjemnością do niego wracam. 

Gorąca herbata jest moim największym przyjacielem.

Mimo pogody humory nas nie opuszczają, córki mają ogrom energii, obecnie bawią się zabawkami Transformers, nie wiem czy ich chłopięce zainteresowania powinny mnie martwić, 

póki co nie ingeruję ;).

Ja sobie podryguje do latynoskich rytmów ;).

Ogólnie nie dajemy się ponurej aurze.

Wracając do tematu, wiele rzeczy i mebli w naszym domu zbyt długo nie pozostaje

 w nienaruszonym stanie.

 Witryny z Ikei przedstawiać nikomu raczej nie trzeba, ja ją uwielbiam.

Jej klasyczny kształt pozwolił mi na to, aby troszkę z nią poeksperymentować.

Padło na szprosy (tak wiem, znowu szprosy), 

które zrobiłam z listewek kupionych w sklepie budowlanym.

Potrzebowałam dwóch sztuk, koszt jednej to niecałe 10 złotych i farby akrylowej.

 Listewki przyłożyłam do szyby, odrysowałam miejsce cięcia

 i piłą ręczną nadałam odpowiedni kształt.

Pomalowałam i przykleiłam za pomocą taśmy dwustronnej. 

Nie wiem jak długo u mnie będzie w takim wydaniu, 

mam ochotę wymienić jeszcze uchwyty, ale póki co szukam pomysłu.

Przez dwa tygodnie tylko połowa witryny była gotowa, 

nie po drodze było mi do marketu kupić drugą listewkę. Jedną kupiłam wcześniej gdy robiłam lustro w ramie okiennej. 

Ten post znajdziecie tutaj.

Resztę zdjęć robiłam dzisiaj, a niestety światła mamy deficyt, także z góry przepraszam za jakość.

Pokażę Wam też wnętrze witryny, chociaż porządek tam średni.

Może komuś z Was przyda się taki sposób na przemianę swojego mebla :).

A może macie za sobą metamorfozę witryny lub innego mebla, wrzućcie link w komentarzu,

  z wielką przyjemnością Was odwiedzę.

Moje przedszkolaki były ostatnio na wycieczce w fabryce bombek i przywiozły takie cudeńka.

Na pewno zawisną na choince na honorowym miejscu.

Coraz mocniej czuć zbliżający się okres przedświąteczny.

Byłam "przypadkiem" w Pepco i w sprzedaży mają ażurowe gwiazdy :).

Myślałam, że tylko w Ikei mogłabym je kupić, a tu zaskoczenie.

Lecę zarabiać ciasto na pierniczki z moimi małymi słodziakami.

Przepis znalazłam na blogu W perfekcyjnym domu .

Ciasto będzie dojrzewało, by zapewne w połowie adwentu zmienić się w ciasteczka :).

Miłego popołudnia Kochani.