Dobry wieczór
Piękny dzień za nami. Słoneczko lekko ogrzewało
i udało mi się nawet wypić kawę wystawiając ku niemu buzię.
Po południu do drugiej kawy zachciało mi się słodkiego.
Oj, była to potrzeba tak paląca, że musiałam na szybko coś wymyślić.
Przeglądając mój przepiśnik znalazłam przepis na pączki z serka homogenizowanego.
10 minut i popijałam kawę, zagryzając niezdrową przekąską :).
Ale co tam.
Moja propozycja nie jest fit, ma cukier, gluten, czyli wszystko co złe,
ale jeśli komuś nie straszne kalorie to zapraszam po przepis :).
Ja wychodzę z założenia, że wszystko można, byleby z rozsądkiem.
MINI PĄCZKI
300g serka homogenizowanego (z dodatkiem wanilii jest najsmaczniejszy wg mnie)
3 jajka
1,5 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
0,5 łyżki wódki/ spirytusu lub octu (ja używam octu)
cukier puder do oprószenia
olej do smażenia
Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia, dodać sól.
W misce zmiksować całe jajka z serkiem homogenizowanym.
Wlać wódkę/ spirytus lub ocet (wtedy pączki nie będą pochłaniać tak dużo tłuszczu).
Wsypać mąkę i wymieszać wszystkie składniki.
Olej rozgrzać w głębokim naczyniu.
Za pomocą łyżki namoczonej w gorącym oleju nakładać porcje ciasta do smażenia.
Smażyć z obydwu stron na złoty kolor.
Odsączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.
Gorące posypać cukrem pudrem.
Najlepiej smakują na ciepło :).
W chłodne wieczory słodkości smakują mi najlepiej :).
A później się dziwię, że spodnie jakoś magicznie mi się kurczą.
Do lata daleko, tym się pocieszam :).
Uciekam kończyć kalendarz adwentowy.
Spokojnego wieczoru Wam życzę.
Ale smakowicie i nastrojowo u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSuper niezdrowo! I bardzo pysznie :)) Nie ma co odmawiać sobie wszystkiego ;)
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję Madziu, słodkiego nie odmawiam :). Odrobina niezdrowego nie zaszkodzi :). Przesyłam pozdrowienia :).
UsuńPodobne pączusie wieki temu robiła moja mama, jak ja byłam jeszcze podlotkiem :))
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają bardzo smakowicie i jak pięknie są podane. Bardzo podoba mi się Twój stół :)
Pozdrawiam ciepło:)
Dziękuję Aniu, ja takie pączki poznałam dopiero jakiś czas temu. Moja mama zawsze robiła z sera białego/ twarogu. Cieszę się, że przypadł Ci do gustu stół. Serdecznie Cię pozdrawiam :).
UsuńNie mam problemu z pączusiami. Już dawno pozbyłam się wyrzutów sumienia. Jem to na co mam ochotę, bo najważniejsze to cieszyć się każdą chwilą i sprawiać sobie małe przyjemności. Życie wystarczająco daje nam w kość. Dlatego kradnę przepis, bo pączki tak apetycznie wyglądają, a do tego są proste w przygotowaniu :)
OdpowiedzUsuńJa już też przestałam się przejmować. Zgadzam się z każdym słowem jakie napisałaś, szkoda życia na ciągłe ograniczanie się i odmawianie słodkości. Wszystko co w normie jest dozwolone. Ja się nimi zajadam, a później wypijam zieloną herbatkę i jakoś wyrzuty sumienia mam mniejsze ;). Zabieraj przepis i smacznego :).
UsuńDziekuje Moniu za przepis! szukałam czegos pysznego własnie!
OdpowiedzUsuńCzuje ich zapach...
Slicznie wyglada stól,czy dobrze widze? lustro w okiennej ramie powieszone?
Uwielbiam Te Twoje wnetrza,cudne klimaty :-)tulaski dla Waszej Rodzinki :-)
Proszę bardzo Kochana. Pączki są naprawdę delikatne i wcale nie są bardzo słodkie. Ja je uwielbiam. Lustro zawisło nad stolikiem kawowym, postaram się wrzucić zdjęcia w kolejnym poście :). Buziaki dla Ciebie i całej rodziny :).
UsuńZgadzam się z Tobą, że wszystko co z umiarem jest dozwolone. Zawsze najlepszy złoty środek, nie należy popadać w skrajności :D Pączuszki pyyycha, skubnęłabym kilka z rozkoszą <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness :)
Dokładnie. Przesada w niczym nie jest wskazana :). Kilka pączków to żadna tragedia :). Przesyłam Ci Agness słoneczne pozdrowienia :).
UsuńKojarzy mi się, że moja Mama przygotowywała coś podobnego, ale w formie jakby całusków, czyli takich kółeczek z dziurką. To smak mojego dzieciństwa :-)
OdpowiedzUsuńU nas nazywa się to oponki :). Adekwatnie do wyglądu. Moja mama i teraz ja robimy je z twarogu :). Mamy podobne wspomnienia z dzieciństwa. Uściski Hollinko :).
UsuńSłodkości, pysznosci;) Moje spodnie też w zimie się kurcza;)
OdpowiedzUsuńCo tam spodnie, brzuszek jaki szczęśliwy :).
UsuńPyszniutkie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny klimacik.
Też mam tą malutką paterę :)
Uściski weekendowe.
Naprawdę są pyszne. Patera przydaje się do przeróżnych słodkości :). Serdeczności przesyłam .
UsuńUwielbiam je i w karnawale bardzo często je przygotowuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
To jest nas dwie, tyle, że u mnie nie tylko w karnawale się nimi zajadamy :). Pozdrowienia Moniu :).
UsuńPyszniutkie!
OdpowiedzUsuńOj tak :).
UsuńAleż u Ciebie pyszności;) Myślę, że od czasu do czasu trzeba sobie dogodzić czymś słodkim! Fajnie, że przypomniałaś ten przepis-kiedyś i ja robiłam takie pączki. Zdjecia jak zawsze piękne. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie. Trochę słodyczy w życiu jest wskazane, nie ma co dać się zwariować z dietami i ograniczeniami :). Uściski :).
UsuńOMG! uwielbiam serek homogenizowany a tu się okazuje, że ja moge zrobić pączki z tym serkiem w roli głównej?? Kobieto, gdzie Ty byłas z tym przepisem wcześniej? Robię je w ten weekend bezwzglednie!!
OdpowiedzUsuńRób koniecznie. Są naprawdę pyszne, łatwo się je robi i znikają szybciutko ;). Uściski.
UsuńNo cóż - ja bym się jednak pisała na takie pączki :) trudno że kaloryczne - komuś trzeba je zjeść :) hihihi
OdpowiedzUsuńW 100% popieram, zimą trzeba zadbać o zapas kalorii :). Ja przyznam szczerze zajadam się nimi :). I wcale nie jest mi z tym źle ;).
Usuń