Cześć :).
Pogoda nas nie rozpieszcza, a u mnie dodatkowo od drugiego tygodnia września
co chwilę jakaś infekcja się przyplątuje.
Nasza czwórka jest już nimi mocno zmęczona.
Jako bonus miałam zapalenie spojówek
i oko spuchło mi do tego stopnia, że nic na nie nie widziałam.
Ledwo mi przeszło, a już mam katar i boli gardło.
Córeczki tak samo. Brrr.... Dlatego nie znoszę jesieni,
Jedyne przez co ta pora roku się rehabilituje, to kolory.
Cała reszta jest okropna dla mnie.
W dzisiejszym poście chciałam się z Wami podzielić zmianą jaka zaszła w naszej sypialni.
Czyli cykl pt. "metamorfoza".
Sypialnia nie jest dużym pomieszczeniem, ma zaledwie 12m2.
Dodatkowym utrudnieniem jest duże okno tarasowe 180x230cm.
Nie dałam się nikomu namówić na zmianę na małe okno, gdyż za domem mam nadzieję już w przyszłym roku mój mąż obiecał zbudować mi drewniany biały taras.
Ahhhh moje marzenie.
Wracając do tematu, do własnego domu przeprowadziliśmy się
w 2012 roku, w dniu moich urodzin, czyli 4 listopada.
Naprawdę do dziś nie wiem co mnie natchnęło, aby ściany pomalować matową farbą lateksową z palety Śnieżki
Barwy Natury numer 125 "Wrzosowa Dolina".
Wrzosy jako rośliny uwielbiam, ale kolor na ścianie przez trzy lata mnie prześladował.
Pomieszczenie było ciemne i nie chciało się w nim przebywać.
Meble przywieźliśmy od moich rodziców.
Łóżko miało półokrągły, twardy zagłówek, a całość była
tapicerowana materiałem ze wzorem kwiatów.
Zdjęcie jeszcze z domu moich rodziców.
A to już zdjęcie z naszego domu. Po bokach stoją szafki nocne.
Łóżko oddaliśmy do tapicera.
Wymienił nam zagłówek na prostokątny, obity białą ekoskórą
i wykonał pikowanie, boki i przód również zostały wymienione.
Materace też zostały wymienione.
Na ścianie za łóżkiem położyłam czarną tapetę z srebrnym ornamentem. Sama tapeta nie była problemem, ale w połączeniu z mocnym kolorem, niedopasowaną pościelą,
ogólny chaos i nadmiar wzorów.
I jako bonus różowy dywan.
Samej nie chce mi się wierzyć, że dokonałam takich wyborów.
Przez długi czas w pokoju spały z nami córeczki, ich łóżeczka zajmowały dużo miejsca,
śmialiśmy się, że 3/4 powierzchni pokoju to strefa leżakowania.
Ich zabawki, pościel, kocyki to już była totalny misz-masz.
W 2015 roku powiedziałam dość. Chciałam jasnej, delikatnej sypialni, a nie ciemnej nory.
Wybrałam matową, lateksową farbę firmy Beckers Designer Colours pod nazwą "stony grey".
Dla mnie jest to idealny odcień szarości, czysty, nie za mocny, tworzący idealne tło.
Zdjęcie w trakcie prac. Poprzedni kolor nie dawał za wygraną
i zupełne pokrycie go wymagało trzech warstw farby.
Na wprost łóżka stanęła duża i pojemna komoda.
Po uprzątnięciu bałaganu pozostało dekorowanie.
Oprócz podłogi w pokoju zmieniło się wszystko.
Żyrandol zakupiłam na allegro.
Nad zagłówkiem wiszą trzy białe ramy Nyttja zakupione w sklepie Ikea.
To kwadraty 50x50cm. Obecnie są niedostępne w sprzedaży,
ale widziałam podobne tylko pod inną nazwą.
W środku są serca utworzone z imion i ważnych dla nas dat i słów.
Praca nad nimi trochę trwała, ale to bardzo sentymentalna ozdoba.
Na karniszu wiszą białe, wiklinowe serca na różowych tasiemkach.
W oknie firanki Alvine Spets z Ikei. Są kremowe i bardzo delikatne, romantyczne.
Są lekko podpięte po bokach do białych uchwytów,
które były już pokazywane we wcześniejszym poście.
Na zdjęciu poniżej jako stolik nocny wykorzystaliśmy
stolik Klingsbo z Ikei.
Tak wygląda nasza sypialnia obecnie.
Stolik zakupiony w Jysk'u, budzik w Pepco.
Teraz odpoczywam w niej z prawdziwą przyjemnością.
Planuję jeszcze jakieś półki na książki i zakup drugiego stolika nocnego.
Kiedyś nad komodą mąż chciałby zawiesić telewizor, ale ja jestem troszkę przeciwna.
Zobaczymy jak to będzie.
Dziękuję za poświęcony czas i zapraszam ponownie.
Pozdrawiam
Przepiękna metamorfoza. Szarości królują we wnętrzach i nie ma co się dziwić- są ponadczasowe, piękne i uniwersalne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Zgadzam się całkowicie. Szary to idealna baza do działań. Na jej tle wszystko prezentuje się dobrze w moim odczuciu. Pozdrawiam i zapraszam ponownie :).
Usuńszalenie romantyczna i cudna!
OdpowiedzUsuńTaka trochę jak ja. Tylko ja nie taka cudna ;).
Usuń