Dzień dobry w jakże piękny i słoneczny dzień :).
Z publikacją tego posta noszę się od ponad miesiąca czyli odkąd na prezent z okazji 30 urodzin dostałam od mojej mamy sokowirówkę.
Od razu zaznaczam, że w żaden sposób nie reklamuję tego produktu.
Chcę się podzielić opinią po miesięcznym doświadczeniu w produkcji soków ;).
Może komuś taka opinia się przyda.
Sokowirówka to produkt marki Zelmer model je1200.
Moja jest w kolorze szarym, ale dostępna jest także biała. Ja zdecydowałam się na wersję ciemniejszą ze względu na duże prawdopodobieństwo zżółknięcia plastiku.
Urządzenie jest niewielkich rozmiarów, demontaż i ponowne złożenie jest niezwykle proste, myje się je naprawdę bardzo szybko.
Podczas pracy hałas jest naprawdę znośny, uważam, że nie pracuje głośniej od przeciętnego miksera kuchennego.
Z owoców, które przygotowałam uzyskałam ok. 900ml soku.
Ilość pulpy widać na zdjęciach. Nie jest jej bardzo mało, ale gdzieś czytałam, że można ją wykorzystać np. do ciasta marchewkowego :).
W dzbanku na sok jest separator do piany, mi ona w ogóle nie przeszkadza ;).
Sok jest delikatny, nie jest zupełnie klarowny.
Pulpa jest trochę wilgotna także nie odzyskujemy w 100% całego soku z warzyw i owoców. Raz się skusiłam i spróbowałam pulpę po raz drugi odcisnąć. Trochę soku jeszcze skapało.
Nie jest to urządzenie z górnej półki, ale myślę, że spisuje się dobrze. Cena też jest przystępna, można ją kupić już poniżej 200zł.
Zapewne znajdą się zwolennicy wyciskarek, z tego co się orientowałam soki z sokowirówki nie zawierają tyle błonnika co te z wyciskarek. Pod względem zawartości witamin nie ma większej różnicy ;).
Podsumowując soki są pyszne, mam kontrolę nad tym co piją moje córki. Wiem, że oprócz owoców i warzyw z działki babci nie ma tam nic innego. No może czasem jakiś cytrus ;).
Staram się przynajmniej 2-3 razy w tygodniu taki soczek fundować naszej rodzinie.
W końcu zdrowie najważniejsze.
Przesyłam buźki i do następnego :).
Z owoców, które przygotowałam uzyskałam ok. 900ml soku.
Ilość pulpy widać na zdjęciach. Nie jest jej bardzo mało, ale gdzieś czytałam, że można ją wykorzystać np. do ciasta marchewkowego :).
W dzbanku na sok jest separator do piany, mi ona w ogóle nie przeszkadza ;).
Sok jest delikatny, nie jest zupełnie klarowny.
Pulpa jest trochę wilgotna także nie odzyskujemy w 100% całego soku z warzyw i owoców. Raz się skusiłam i spróbowałam pulpę po raz drugi odcisnąć. Trochę soku jeszcze skapało.
Nie jest to urządzenie z górnej półki, ale myślę, że spisuje się dobrze. Cena też jest przystępna, można ją kupić już poniżej 200zł.
Zapewne znajdą się zwolennicy wyciskarek, z tego co się orientowałam soki z sokowirówki nie zawierają tyle błonnika co te z wyciskarek. Pod względem zawartości witamin nie ma większej różnicy ;).
Podsumowując soki są pyszne, mam kontrolę nad tym co piją moje córki. Wiem, że oprócz owoców i warzyw z działki babci nie ma tam nic innego. No może czasem jakiś cytrus ;).
Staram się przynajmniej 2-3 razy w tygodniu taki soczek fundować naszej rodzinie.
W końcu zdrowie najważniejsze.
Przesyłam buźki i do następnego :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny. Jeśli coś Cię zainteresowało lub masz jakiekolwiek pytania, napisz na adres: moniagck@wp.pl