Cześć.
Chandra, która ostatnio mi dokucza przekłada się na motywację, a raczej jej brak.
Plany się sypią, to co uda mi się stworzyć wcale nie cieszy.
Czy ktoś posiada jakiś lek na taką przypadłość?
Staram się realizować to, co sobie zamierzyłam, z trudem ale idę do przodu.
Są rzeczy, które podobają mi się od dawna i które odkąd mam tego bloga mam odwagę i chęć tworzyć.
Z pewnością ma to wiele wspólnego z ambicją i potrzebą bycia docenioną.
Raźniej mi się robi, gdy czytam tyle miłych słów, a fakt, że mogłam kogoś zainspirować daje mi siłę do wymyślania kolejnych projektów.
Raźniej mi się robi, gdy czytam tyle miłych słów, a fakt, że mogłam kogoś zainspirować daje mi siłę do wymyślania kolejnych projektów.
Wy, jako odbiorcy mojej jakby nie było twórczości jesteśmy ogromnie ciepłymi odbiorcami. Dziękuję Wam, że zaglądacie, szukacie czegoś. Bez Was nie miałabym tak naprawdę po co nadal publikować. Na pewno nadal robiłabym to co robię, bo po prostu to uwielbiam. Otaczać się tym, co jest dokładnym odzwierciedleniem mojej duszy, co uda mi się własnymi rękami wykreować. Budowanie tego kawałka swojej wirtualnej podłogi dało mi pewność, że jest sens wyjść poza własną przestrzeń. Tyle wspaniałych ludzi mogłam w pewien sposób poznać.
Po około 10 miesiącach blogowania mogę szczerze stwierdzić, że w Was ludziach piszących i czytających jest moc. I tego się trzymam :).
Humor poprawiłam sobie na chwilę długo planowanymi zakupami w Ikei.
Odległość 170km nie pozwala zbyt często na takie wypady.
Udało mi się kupić kilka cudeniek, np pastelowe pościele w geometryczne wzory do pokoju córek i kilka innych od dawna planowanych rzeczy, białe zasłony, firanki, akcesoria kuchenne itp.
Po tym przydługim wstępie zachęcam Was do obejrzenia ( już nie będzie tyle pisania, obiecuję ;)) mojego ostatniego pomysłu.
Jak większość z nas przeglądam Internet i wyhaczam coś co mi się podoba. Jest to przeważnie zdjęcie zapisane jako inspiracja.
Zanim cokolwiek powstanie muszę wiedzieć gdzie mogę umieścić tę rzecz.
Zanim cokolwiek powstanie muszę wiedzieć gdzie mogę umieścić tę rzecz.
Kiedy już mam obmyślone gdzie, z czego i czy naprawdę potrzebne zaczynam działanie.
Tak powstał kolejny obraz, w sumie też 3d :).
Ramę kupiłam ostatnio i pokazywałam ją tutaj..
Teraz tło jest czarne, a na nim dumnie widnieje jeleń.
Technika string art pozwala na niesamowitą kreatywność.
Każdy nawet najprostszy obrazek może stać się małym dziełem sztuki.
U mnie praca wyglądała tak.
Oczyściłam ramę, namalowałam geometrycznego jelenia, powbijałam małe gwoździki i pomalowałam tło na czarno. Później było mnóstwo kombinowania, jak powinnam przeplatać nici.
Kilka razy gwoździk wypadł i całą pracę musiałam zaczynać praktycznie od początku.
Zabawa niezła, trzeba się skupić, ale jest to naprawdę odprężające zajęcie.
A dziury w ścianie nadal straszą.
Tak się biorę za szpachlowanie, ehhh.
Cudaśne zwierzaczki :).
I nawet słonik się załapał :).
Jak Wam się podoba?
Ja jestem zadowolona. Domek z talarków wróci na swoje miejsce, bo jeleń ma być na innej ścianie.
No chyba, że się rozmyślę, wtedy znów coś będę kombinować :).
Uściski przesyłam i życzę spokojnego weekendu kochani :).
Tak powstał kolejny obraz, w sumie też 3d :).
Ramę kupiłam ostatnio i pokazywałam ją tutaj..
Teraz tło jest czarne, a na nim dumnie widnieje jeleń.
Technika string art pozwala na niesamowitą kreatywność.
Każdy nawet najprostszy obrazek może stać się małym dziełem sztuki.
U mnie praca wyglądała tak.
Oczyściłam ramę, namalowałam geometrycznego jelenia, powbijałam małe gwoździki i pomalowałam tło na czarno. Później było mnóstwo kombinowania, jak powinnam przeplatać nici.
Kilka razy gwoździk wypadł i całą pracę musiałam zaczynać praktycznie od początku.
Zabawa niezła, trzeba się skupić, ale jest to naprawdę odprężające zajęcie.
A dziury w ścianie nadal straszą.
Tak się biorę za szpachlowanie, ehhh.
Cudaśne zwierzaczki :).
I nawet słonik się załapał :).
Jak Wam się podoba?
Ja jestem zadowolona. Domek z talarków wróci na swoje miejsce, bo jeleń ma być na innej ścianie.
No chyba, że się rozmyślę, wtedy znów coś będę kombinować :).
Uściski przesyłam i życzę spokojnego weekendu kochani :).
to się nazywa depresja nie chandra albo nerwica i to się leczy....
OdpowiedzUsuńDiagnoza trochę na wyrost. Mimo wszystko dziękuję za opinię ;).
Usuń..w takim razie ja tez mam DEPRESJE...
Usuńpozdrawiam Cie Moniu
Spadek formy może mieć różne podwaliny. Jak każdy napotykam różne problemy, choroby, stres też robi swoje. Tak jak napisałam, na podstawie kilku czy kilkunastu zdań ciężko określić z jaką przypadłości ą się ktoś zmaga. Ja miałam chwilowy brak sił do wszystkiego, ale juz działam na pełnym gazie ;). Uściski wielkie Emilko :).
UsuńFajny obrazek:) ja robiłam jelonka jakiś czas temu (jest na blogu) i najgorszą rzeczą było wbijanie gwoździ:) Jeśli chodzi o blogowanie, to stworzylas fajne miejsce, gdzie miło się zagląda;) Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki za odzyskanie dobrego nastroju;)
OdpowiedzUsuńDzięki. Muszę zaglądnąć do Ciebie bo nie kojarzę, a chętnie zobaczyłabym jak Ty ogarnęłaś ten temat. Co do samopoczucia to, liczę, że niektóre problemy niedługo się skończą i będę mogła odetchnąć pełną piersią :). Przesyłam Ci słoneczne pozdrowienia ;).
UsuńPost pt. "Rogacz"
UsuńLecę i patrzę :).
UsuńJest cudowny. Podziwiam te technikę. Sama nie zrobię, bo nie wyrabiam sie ze swoimi pracami🙂Ale chętnie zamówię taki u Ciebie?
OdpowiedzUsuńCiszę się, że Ci się podoba. Domyślam się jak wiele masz zajęć, Twoje prace są bardzo czasochłonne. Jeżeli tylko chcesz to pisz i coś razem wymyślimy :).
UsuńPodaj mi Słonko maila do Ciebie🙂
UsuńZajrzyj na stronę o mnie :).
UsuńW telefonie tego nie widzę🙂
UsuńOk, proszę: moniagck@wp.pl
Usuń😃.
Przepiękny obraz fajna technika, mam deskę do zagospodarowania i myslę czy nie zrobić czegoś podobnego?
OdpowiedzUsuńZachecam Cię, bo naprawdę to wygląda świetnie. Przynajmniej wg mojej opinii. Poziom trudności nie jest duży, wymaga trochę cierpliwości i precyzji. Spróbuj :). Uściski ;).
UsuńCzasem przychodzi taki czas, ale przynajmniej w moim przypadku po kilku dniach mija. Myślę, że w Twoim przypadku też tak będzie, więc się tym nawet nie przejmuj :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Marzenko, myślę że to tylko chwilowy spadek formy. Zabieram się za pracę,bo planów mam dużo ;). Buziaki :).
UsuńObraz jest bardzo trendy.
OdpowiedzUsuńChciałabym przekazać Ci informację, że dzisiaj - 8.07.2017r. nominowałam Cię do Liebster Award.
Jeśli zechcesz przyjąć nominację, to zapraszam - http://katalog-inspiracji.blogspot.com/2017/07/filmy-3x-polecam-liebster-award.html.
Pozdrawiam wakacyjnie:)
Dziękuję Ci za to wyróżnienie, oczywiście je przyjmuję. Muszę tylko poczytać dokładnie na ten temat, bo jestem w tej kwestii mało doinformowana. Pozdrowienia Ci przesyłam ;).
UsuńJeleń piękny, lubię również takie dłubanie przy czymś, a efekt sam cieszy potem oczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Święta prawda Justynko, efekt pracy własnych rąk daje niesamowitą radość i motywację. Później chce się tylko więcej i więcej :). Pozdrawiam Cię :).
Usuń