Dzień dobry :).
Melduję, że stół jest ukończony i stoi wdzięcznie na tarasie.
Dzisiejszy post tworzę szybko, przed wizytą u lekarza, także wybaczcie, ale pisania nie będzie zbyt dużo, za to zdjęciami Was zasypię.
Blat stołu powstał z grubych desek 5x10cm, nogi z kantówek 7x7cm.
Początkowo miał mieć szerokość 1 metra, ale zdecydowaliśmy wspólnie z poślubionym, że będzie węższy.
Gotowy stół ma wymiary: 74x148cm i jest wysoki na 79cm.
Koszt drewna to 70zł, a na wszystkie kątowniki i śruby wydaliśmy ok.40zł.
A było tak...
Drewno około dwa tygodnie sobie schło, następnie godziny szlifowania, przycinanie i skręcanie.
Stół jest naszym wspólnym dziełem, bez pomocy męża nie dałabym rady, jestem tego pewna.
Budowanie mebla posiadając podstawowe narzędzia: szlifierkę, piłę tarczową jest możliwe.
Dwie pary rąk i stół stoi :).
W pierwszą noc po postawieniu go na tarasie była ogromna ulewa, zapomnieliśmy, że po obniżeniu nóg nie zabezpieczyliśmy ich niczym i namokły.
Poczekałam aż dobrze wyschły, zabezpieczyłam i dokręciłam nóżki.
Całość zostaje w naturalnym kolorze, pomimo iż plan był inny.
Uwielbiam siedzieć i podziwiać na każdej desce sęki i słoje.
Czas na zdjęcia.
Pierwsze, wieczorne przymiarki z krzesłami z salonu.
Żagiel kupiliśmy dwa lata temu i nareszcie może spełniać swoją funkcję, czyli chronić przed słoneczkiem.
Kawa smakuje tutaj wybornie.
A tipi stoi nadal w swej tymczasowej formie.
Dajcie znać czy Wam się podoba, czy nie?
Ja jadę kupić sobie kilka narzędzi, będą tylko moje :).
A po drodze, kto wie, może wdepnę i przygarnę krzesła do naprawy :).
Życzę Wam pięknego dnia moi drodzy Czytelnicy.
Dziękuję, że coraz liczniej mnie odwiedzacie, zostawiacie kilka słów.
To dla mnie ogromnie ważne.
Buźka ;).
Zdolniacha jedna :-) Bardzo przyjemny ten Twój tarasik i puste pole masz wokół. Gdzie mieszkasz? Wpadam:-)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na słoneczne i piękne podkarpacie. Widok na pola i lasek, niedaleko jest rzeka ;). Taras jest w połowie ukończony, ale zarys jakiś już jest. Dziękuję Ci i pozdrowienia ślę:).
UsuńPiękny jest:) A najważniejsze, że stworzyliście go własnymi rękami. Napewno stół będzie świadkiem wielu szczęśliwych chwil. Czego Ci życzę zdolna Kobieto ;))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Kamilo. Mam nadzieję, że będzie się wiele dobrego przy nim działo :). Uściski serdeczne:).
Usuńcuuudnie!!!
OdpowiedzUsuństól sliczny,drewniany,laweczka i zagiel...ach,Ty zdolniacho!!!!
Dziękuję Kochana. Bardzo się cieszę, że przypadł Ci do gustu. Twoja opinia jest dla mnie niezmiernie ważna. Uściski i buźki :).
UsuńCześć :) Pewnie, że się podoba, napiszę więcej, Twój post koniecznie muszę pokazać mojemu poślubionemu, aby wiedział, że się jednak da :)
OdpowiedzUsuńMój szanowny był urabiany przeze mnie chyba miesiąc. Oponował strasznie, Ą po co, lepiej kupić. Jęków było od groma. A po wszystkim chodził i dopytywał czy mi się naprawdę podoba. Mężczyźni, trzeba mieć do nich anielską cierpliwość ;). Wszystko się da, trzeba tylko chcieć;). Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam.
Usuństół fajne ale ja tu widze wspaniały taras:)
OdpowiedzUsuńĄ dziękuję, dziękuję. Taras nabiera ksztaltow, a ja chęci na coraz więcej :). Wszystko wymaga czasu :).
UsuńJest moc. Uwielbiam takie projekty. I Ty mówisz, że nie masz czasu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:) I gratuluję nagrody uzyskanej w Piszczowych Klimatach.
Czasu na zbyciu nie mam, ale staram się dysponować tym co mi zostaje. I kombinuje przycinam, tworzę, a to jak dziewczyny się bawią na placu zabaw, albo jak są u babci ;). Nosi mnie i po prostu muszę coś co chwilę tworzyć. Jestem pewna, że to już uzależnienie;). Nagroda u Justyny bardzo mnie zaskoczyła i ucieszyła. Dziękuję Ci Moniu :). Kopalni pomysłów, jaką jest w Twojej głowie nie doścignę. Ściskam.
UsuńJest piękny :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
Uwielbiam takie.
Uściski.
Dziękuję z całego serca. Dla mnie ten stół ma symboliczne znaczenie i dużą wartość emocjonalną. Pozdrawiam ciepło :).
UsuńOj przydałby mi się taki stolik. Świetnie Wam wyszedł. Uwielbiam drewno i wszystkie meble z niego. Ciekawa jestem co zmontujesz następnym razem :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wiedziałam, że stół na tarasie musi być. Dopóki leżały palety to o jakimkolwiek miejscu do wypoczynku czy spotkań mogłam zapomnieć. Teraz powoli tworzy się przestrzeń relaksu ;). Ja zafiksowałam na punkcie drewna :). Coś już mam w głowie, zobaczymy jak pójdzie z realizacją:). Pozdrawiam cieplutko.
UsuńWyszedł pięknie. Pomyślałam, że nawet w domu dobrze by się prezentował :)
OdpowiedzUsuńDzięki Alu. Miałam taki pomysł, aby chociaż zrobić mu sesję w domu, tak żeby pokazać jego uniwersalność. I bardzo możliwe, że tak będzie :). Uściski;).
UsuńGenialny stół! Ja bym jeszcze go jakąś bejcą albo woskiem przetarła i będzie super!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś jakaś bejca będzie. Jak mi się koncepcja zmieni :). Na razie bardzo mi taki kolor po olejowaniu odpowiada. Dziękuję i przesyłam pozdrowienia ;).
UsuńŚwietnie ten stół Wam wyszedł :) teraz to już osławiona kawa na tarasie nabrała dla Was nowego wymiaru :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Kawa smakuje tam wybornie, bardzo brakowało mi miejsca, aby przysiąść spokojnie, porozmawiać. Przed domem mamy mały tarasik, ale całkiem nieosłonięty i blisko drogi dojazdowej. Teraz to jest to ;). Pozdrawiam Cię mocno.
UsuńJak mógłby się nie podobać? Ja uwielbiam wszystko u Ciebie i zaglądam na Twojego bloga bardzo często szukając inspiracji :) Tylko że nie mogę znaleźć wyszukiwarki i wchodzę po etykietach na dole, wyszukiwarka byłaby lepsza:) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, że lubisz do mnie zaglądać i to co pokazuje Ci się podoba. Dziękuję Ci za sugestię i wyszukiwarkę umieściłam już na blogu. Nadal się uczę i staram to miejsce udoskonalić. Każda pomoc miłe widziana:). Przesyłam słoneczne pozdrowienia na przekór deszczowej pogodzie;).
UsuńCudny jest Twój taras i stół wspaniały. Naprawdę podziwiam, świetnie się wpasował w otoczenie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness :)
Dziękuję Agness. Mąż jest bardzo dumny z tego projektu. A ja dumna z męża:). Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie;).
Usuń