Brr jakie zimno. Szczerze mówiąc mam już dość zimy. Nigdy jakoś nie przepadałam za tą porą roku.
Tęsknym wzrokiem spoglądam na sukienki w szafie, marząc już o cieple, o tej swobodzie, którą niesie ze sobą ciepło, o tej radości córek, gdy wyskakują na boso na taras, wspinają się po placu zabaw lub szarżują na rowerach. O miłym dotyku promieni słońca na skórze, o leniuchowaniu we dwoje na kocu, gdy dzieci szaleją. Ehh lato gdzie jesteś?
Kończąc żale chciałam Wam dziś pokazać co udało mi się ostatnio zmajstrować.
Wędrując po sklepach natknęłam się na drewnianą podstawę od jakiegoś stolika lub taboretu. Ciężko do końca stwierdzić.
Cena 30zł, ale Pani sprzedająca stwierdziła, że biedaczek już tak długo stoi, że może być mój za 10zł! Uwierzcie mi, że zachowanie kamiennej twarzy było mega trudne, ale gdybym chciała się obnażyć z radością jaką odczułam, Pani mogłaby pomyśleć, że ma do czynienia z osobą niepoczytalną :).
Jeszcze w sklepie udając, że zakup mnie aż tak nie rusza wiedziałam co z niego powstanie. Mimo niewielkich rozmiarów jest ciężki i stabilny.
Po przyniesieniu do domu prezentował się tak:
Bryła bardzo mi się podobała, a kolor. No cóż. Pędzel i wałek w dłoń :).
Deskę na blat oczyścił, przyciął i wyszlifował mój niezawodny mąż :).
Szukałam jakiegoś sposobu na zabezpieczenie blatu bez konieczności zakupu bejcy, lakieru lub farby.
Chciałam, aby blat miał naturalny kolor.
Znalazłam w internecie takie oto dwie metody.
1. Zabezpieczenie drewna naturalnym olejem jakim jest parafina ciekła (koszt ok.4zł).
Możecie ją kupić w aptece.
Ja swoją kupowałam ponad dwa lata temu, gdyż młodsza córka miała dużą ciemieniuchę, która za nic nie chciała zejść. Znajoma doradziła mi, aby na kilka godzin (ok. 2) przed kąpielą natrzeć główkę dziecka, poczekać aż rozmiękczy skórkę, a następnie delikatnie umyć.
To taka rada poboczna, która u mnie spisała się bardzo dobrze, także puszczam ją w świat dalej :).
Wracając do drewna. Miękką bawełnianą szmatką nanosimy parafinę na deskę, wcieramy lekko. Pozostawiamy do wchłonięcia, nadmiar delikatnie wycieramy.
Drewno po takim zabiegu jest zabezpieczone, uwidacznia się jego piękny rysunek słoi.
Niestety uzyskany kolor nie do końca pasował mi do drugiego stolika, który mamy w sypialni.
Dwa dni zastanawiania się i jednak stwierdziłam, że to nie to.
Znalazłam sposób, aby przyciemnić drewno.
2. Nadmanganian potasu (kryształki), również dostępny w aptece, koszt to ok. 5-6zł.
Jako mama dwójki dzieci takie cudo również w naszej domowej aptece miałam.
Jako, że moja deska najpierw była pokryta olejem, to miałam spore obawy czy mikstura na nią podziała. Stwierdziłam, że zaryzykuje, a jeśli coś pójdzie nie tak, to w garażu deska jeszcze jest :).
Rozpuściłam około połowę opakowania w małym słoiczku, wymieszałam i zaczęłam pędzlem wcierać w drewno. W miejscu gdzie wchłonęła więcej parafiny widać było, że zabarwia się inaczej. Naniosłam chyba 3 warstwy i odstawiłam do wyschnięcia.
Blat stolika ma wg mnie piękny kolor, bardzo zbliżony do drugiego, kupionego w Jysk'u.
Jestem zadowolona z efektu.
Następnym razem zacznę jednak do postarzania drewna, a później potraktuję je olejem :).
Stolik za 10zł, a radości co nie miara. Oczywiście mężowi dostał się ten ze sklepu :).
Przesyłam uściski :D
Kurcze, takie cudo za 10 złotych? Brałabym!
OdpowiedzUsuńFajnie Ci wyszła ta metamorfoza, Ja nie mam zbyt dobrej ręki do przemalowywań...
Serdeczności!
Przyznam, że jestem z niej zadowolona :). A po zakupie szłam ze stolikiem przez całe miasto i uśmiechałam się pod nosem :). Ściskam :)
UsuńFantastyczny stolik! I przydatne bardzo porady. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńJ mam już dosyć zimy i ciepełka wiosny łaknę. Bo chcę kwiatów, kolorów i boso po trawie chcę;-) Miejmy nadzieję, że tegoroczna wiosna nie da na siebie zbyt długo czekać. Zostały już tylko 53 dni:)
Uśmiechnięte [pozdrowienia ślę i życzę udanego weekendu.
Ten z Jysk'a przepchnęłam na stronę męża, a to moje małe dzieło cieszy moje oczy po przebudzeniu. Niby nic wielkiego, a potrafi dać tyle radości. Co do wiosny, to ja wręcz już tupię w miejscu na zimę, aby odeszła. Mamy widać podobne gusta co do pór roku. Gorąco pozdrawiam i także życzę miłych chwil podczas tego weekendu :)
UsuńStolik z jaśniejszym blatem bardzo mnie urzekł, ale masz rację, że lepiej pasuje do sypialni ten z ciemniejszym blatem, kiedy znajduje się w niej także ten stolik z Jysk. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStolik z jasnym blatem był taki bardziej romantyczny, delikatny w moim odczuciu. Ale zestawiony z drugim po prostu nie grał. Zawsze można blat wymienić :) jeżeli nastąpi zmiana koncepcji :). Pozdrawiam serdecznie.
UsuńRewelacja! Takie cuda za takie pieniądze lubię najbardziej :) Przepięknie wyszedł Wam ten stoliczek. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :) Ja też uwielbiam nie przepłacać :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńRewelacja za całe 10 zł :) Dobrze wiedzieć o sposobach na postarzenie.. Ja ostatnio postarzałam Natalki skrzyneczkę kawą efekt mnie zadziwił:)
OdpowiedzUsuńTwojego sposobu jeszcze nie próbowałam, ale jak tylko coś wpadnie mi w oko to potraktuję kawą :). Gorąco pozdrawiam :)
Usuńrewelacja, wyszło prawdziwe cudo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo nam miło. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńSuperowy stolik Ci wyszedł. Uwielbiam diye za darmochę ;)
OdpowiedzUsuńIm taniej, tym lepiej :). Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny :)
Usuńno:) cudnie wyszło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Nam też przypadł do gustu :).
Usuń