Piękny dzień dziś mamy, a ja przychodzę do Was z postem "swetrowym".
Wciągnęło mnie szycie i przepadłam na dwa dni ;).
Zdobyłam cztery swetry i nie spoczełam dopóki ostatniego nie wykorzystałam.
W efekcie powstało 3 poduszki i wielka pufa.
Jeden sweter był zapinany co znacznie ułatwiło mi pracę i uatrakcyjniło wygląd poduszki.
Drewniane guziki tylko podbiły efekt.
Tak prezentowały się jeszcze jako odzież ;).
Drewniane guziki tylko podbiły efekt.
Tak prezentowały się jeszcze jako odzież ;).
Myślę, że najlepszym przekazem będą zdjęcia, dlatego już Was nie zanudzam i zapraszam do oglądania.
Szklana kula dostała wdzianko, które wcześniej było golfem ; ).
I pufa, o którą toczą się walki :).
Pod schodami stworzył się miły kącik do poczytania. Planuję dołożyć tam łańcuch cottonballs. Może coś zawiśnie na ścianie. Jeszcze sama nie wiem.
Jeśli miałybyście jakiekolwiek sugestie i porady to chętnie poczytam, bo ja trochę nie mam pomyslu jak zagospodarować tę małą przestrzeń.
To już wszystko na dziś.
Życzę miłego dnia i do następnego :).
A ja przepadłam oglądając Twoje poduszki. Gdzie dostałaś takie swetry? Są idealne na takie dzieła. Do tego jeszcze piękne kolory. Świetny pomysł na kącik czytelniczy. Ja jestem minimalistką, więc nic bym nie dodawała. No, może cottonki:)
OdpowiedzUsuńOgłosiłam w rodzinie akcję zbierania swetrów i jak się okazało była bardzo owocna. Swetry faktycznie są w kolorach idealnych do naszego domu, takie neutralne. Mam duży dylemat jak zagospodarować wnękę pod schodami. Ma nietypowy kształt i ciężko cokolwiek tam wymyśleć. Póki co zostaje kącik do czytania. I cottonballsy na pewno tam zawisną :). Pozdrawiam cieplutko
UsuńFantastyczne poduchy. Muszę się rozejrzeć za jakimiś starymi swetrami i podkupić Twój pomysł. Uśmiechnięte pozdrowienia przesyłam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i proszę korzystać śmiało. Uszycie poduszek nie jest bardzo pracochłonne, a efekt jest bardzo zadowalający ;). Również pozdrawiam cieplutko :)
Usuń