Czy macie tak czasem, że w domu
obowiązków masa ,
a Wy siedzicie na kanapie z książką w ręku?
obowiązków masa ,
a Wy siedzicie na kanapie z książką w ręku?
Dzieci w przedszkolu, mąż w pracy, a ja egoistycznie siedzę przykryta kocem, kończę dopisać kawę i naprawdę relaksuję się przy zapachu lilii wodnej.
Niedawno zakupiłam kominek ceramiczny
i aplikuję sobie aromatoterapię :).
i aplikuję sobie aromatoterapię :).
I tak sobie tłumaczę, że przecież odkurzacz się zepsuł i czeka na naprawę, że prania wcale tak dużo w koszu jescze nie ma, dziewczyny w przedszkolu zjedzą obiad i mogę na szybko zrobić pizzę na cienkim cieście, która wszyscy uwielbiamy :).
Przy okazji podzielę się przepisem, jest w 100% sprawdzony i zawsze się udaje.
Pizza na cienkim cieście
Ciasto:
600g mąki
50g drożdży
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
70ml oliwy lub oleju
350ml letniej wody
3 łyżeczki bazylii
2 łyżeczki oregano
Wykonanie:
Wodę, oliwę, sól, cukier i drożdże wymieszać do momentu rozpuszcenia. Mąkę wymieszać z bazylią i oregano, powoli dolewać rozczyn i bardzo dobrze wyrobić. Ciasto powinno być mięciutkie, ale nie
Ulepić kulę i wstawić do lodówki na godzinę. W tym czasie powinno mocno urosnąć.
Wyłożyć na blachę, dodać sos pomidorowy i ulubione składniki.
Piec w 250० Celsjusza ok. 30min.
Wracając do rozważań to wydaje mi się, że za dużo od siebie wymagamy. To wywołuje dużą frustrację w nas i niechybnie stwarza konflikty.
Przecież to nic złego, że mam chwilę dla siebie więc skąd wyrzuty sumienia mi się mnożą w głowie?
Czy my jako mamy, żony i gospodynie domowe mamy wgrany jakiś program na maksymalną wydajność? Czy nie możemy dać sobie trochę luzu od tych wszystkich spraw koniecznych do zrobienia na już?
Widzę po swoim zachowaniu, że potrafię cały dzień działać na pełnych obrotach bo przecież tyle spraw mam na głowie, a wieczorem nie mam nawet sił na rozmowę z mężem.
Czy ta czysta podłoga i wyprasowane pranie jest warte tylu nerwów?
Mąż usilnie mi tłumaczy, że nic złego się nie stanie jeśli odpuszczę trochę i zamiast jechać na mopie po domu usiadę i zajmę się sobą.
Chyba zacznę faktycznie korzystać z tych rad.
Teraz siedzę i czytam o różnicach między kobietami i mężczyznami :).
Książka jest naprawdę ciekawa i pozwala spojrzeć na zachowania partnera z większą wyrozumiałością.
Korzystam z chwil samotności i ciszy.
Także ten tego...
Do następnego :)
Pozdrawiam Was cieplutko.
Wiesz, przy książce to może aż tak intensywnie nie siedzę jak Ty, ale zdarza mi się gdzieś przepaść w sieci, zaczytać, zachwycić fantastycznymi zdjęciami... Ba! A że tam może coś i nie zrobione... Oj tam... ;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Dokładnie. Czasem warto przymknąć oko na niektóre obowiązki, a w zamian zapewnić sobie chwile relaksu :). A w sieci to ja bardzo często przepadam, dobrze, że nie ja jedyna ;). Buziaki przesyłam :).
UsuńUwielbiam tak przepadać :-))))))))
OdpowiedzUsuńCzyli jest nas więcej :), to chyba jakaś choroba, ale jaka przyjemna ;). Pozdrawiam serdecznie ;).
UsuńMarzę by się wyłączyć chociaż na jeden dzień. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzasem nawet kilka chwil spędzonych tylko z własnymi myślami jest na wagę złota. Pozdrawiam cieplutko
UsuńCzęsto mam takie chwile dla siebie i wiem jakie jest to ważne dla komfortu psychicznego.
OdpowiedzUsuńMasz rację, takie złapanie oddechu potrafi dać dużo energii do działania, a jednocześnie zapewnia zdrowie psychiczne ;).
Usuńmam corki w wieku 14.i 11.lat oraz synka niespełna 2.letniego.obecnie siedzę w domku,prcuje w nim,ale to uwielbiam.mąz dziwi się,jak przy zywiolowym naszym synku mam czas na posprzątanie,ugotowanie obiadu..a to po tym jak sam z nim został na kilka godzin...no tak,ja uwielbiam porządek,ale bez przesady.odpoczywam,gdy synek spi w dzień,wtedy zasuadam na tarasie z ksiazką i powiem Wam,ze dwie godziny,jaki mi synek funduje potrafią czynic cuda.
OdpowiedzUsuńmąz zawsze prosi o jedno...sprzątaj,lataj na mopie wtedy,gdy mnie nie ma,bo chce by zona wtedy była przy mnie..no to już kochana wyobrazasz sobie,jak nasz domek po weekendzie wygląda,hihihi
nasze corcie dużo mi pomagają,ale ja jednak lubie sama...
Chyba kobieta, która dobrze czuje się w roli pani domu lubi każdego elementu dopilnować sama. To świetnie, że córki Ci pomagają. Z czasem odczujesz dużą ulgę, moje po kilku napomnieniach pozbierają zabawki, uprzątną na swoich biurkach. Ja uważam, że wszystko zależy od dobrej organizacji siebie i całego działania domu. Twój mąż ma rację, lepiej spędzać czas razem :). Ja z porządkami już trochę odpuściłam. Miałam swego czasu jazdę na ciągłe sprzątanie. Odpuściłam i jest przede wszystkim mi łatwiej i weselej. Pozdrawiam Cię Emilko :).
Usuń