sobota, 4 lutego 2017

DIY - Uszyłam roletę rzymską :).

Tkaniny ocieplają wnętrze, to znany każdej z nas fakt. W mojej kuchni wisiała firanka z woalu i taka sama zazdrostka. Przyzwyczaiłam się do takiego wystroju okna kuchennego, ale nie przestawałam wzdychać do rolety rzymskiej. Niejednokrotnie oglądałam zdjęcia   z jej udziałem, a patrząc na moje okno odczuwałam jedynie irytację.
Niestety zawsze są jakieś inne pilne wydatki i na moją fanaberię brakuje funduszy.
Przykre, ale prawdziwe.
Do uszycia rolety podchodziłam około pięciu razy. 
A to mało czasu, a to materiał nie taki, albo brak potrzebnych elementów.
Jak się chce to wymówek nie braknie.
Dziś cieszę się własnoręcznie uszytą roletą :).
Przepraszam za jakość zdjęć, ale dziś jest tak ponury dzień, a aparat posiadam przeciętny :(.



Kilka tygodni temu kupiłam zasłonę w kolorze piasku, z tkaniny przypominającej len i w końcu znalazłam w sobie motywację. Zakupiłam potrzebne rzeczy i do dzieła.
Tak wyglądała przed przeróbką:



Jak uszyć roletę rzymską?

Nie będę pokazywać Wam po kolei jak ją tworzyłam, 
tylko odeślę Was do bloga, z którego sama korzystałam: 
http://szmatkinitkiszpilki.blogspot.com/ . 
Według mnie jest tam tak dobrze wytłumaczone, że moje powielanie
nie ma sensu.
Po pełną instrukcję zajrzyjcie tutaj.


Jak uszyć roletę rzymską?
Co zrobiłam inaczej niż w linku powyżej?
Moja roleta wisi na zwykłym karniszu i szelkach czyli do końca prawdziwą roletą rzymską pewnie nie jest, ale nie chciałam wydawać dodatkowych pieniędzy, wykorzystałam to co już miałam.
Tunele uszyłam na szerokość 3 centymetrów  ze względu na fakt, że do usztywnienia poszczególnych tuneli użyłam patyczków do zazdrostek, a to wymagało większej przestrzeni.Taką zasłonę jednak kupiłam i szkoda mi było czasu i energii, aby kombinować inny sposób jej zawieszenia. 
Uprościłam sobie życie i szycie :).



Efekt mnie zadowala, mogło być lepiej, wiem, że są pewne niedociągnięcia, ale to moja pierwsza roleta :). Roleta mogła być troszeczkę węższa, ale chciałam zachować  szelki i tak wyszło.
A poprawiać całości nie mam już sił, następną uszyję bardziej świadomie :).
Mistrzem maszyny jeszcze nie jestem :).

Z resztek materiału powstał bieżnik na stół i torebka, która wisi na drzwiach zmywarki.
Trzymam tam kostki do mycia .
Dla uatrakcyjnienia namalowałam na niej białą gwiazdkę. 
Użyłam zwykłej emulsji do malowania ścian. 
Skoro po malowaniu pokoju nie mogłam sprać plam, które po niej zostały, to stwierdziłam, że tutaj się sprawdzi :). Od plamy do pomysłu :).



Powoli, małymi kroczkami i chyba jeszcze mniejszymi kwotami dekorujemy nasz dom.
Roleta kosztowała naprawdę niewiele. Warto spróbować, bo choć na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo skomplikowaną procedurą to nie zajmuje więcej niż jedno przedpołudnie. Tak było w moim wypadku. Chociaż może zajęło by mi to mniej czasu, ale moje córki potrzebują mojej uwagi średnio co 5 minut, co nie sprzyja skupieniu i pracy :).
I jeszcze kilka zdjęć.


Bazylia rośnie ładnie, za to rozmaryn mimo nowych pędów podsycha.
Może wiecie co może być tego przyczyną?




Pozdrawiam cieplutko


8 komentarzy:

  1. Oj moja krawcowa dostanie zlecenie na taką rolete:) Fajnie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja wyszła troszkę za szeroka, ale możliwe, że wyląduje w łazience, a do kuchni uszyję nową ;). Pierwszy raz to metoda prób i błędów ;). Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ja niestety nie szyję, a roleta też by mi się przydała, chociażby do dekoracji okna. Czy blaty masz z płyty? Wygląda jak kamień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roleta to ładny dodatek ;). Blat to zwykła płyta, ale czarnego i w połysku Ci nie polecam. W miejscach najczęściej używanych zmatowiał. Poza tym widać na nim każdy okruszek, co doprowadza mnie do szału.

      Usuń
  3. Witam
    Czy na ścianie jest tapeta? Czy takie kamienne płytki?
    Pozdrawiam serdecznie. Cudownie urządzone mieszkanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cegła na ścianie to tapeta winylowa na flizelinie. Jest bardzo odporna na szorowanie, wilgoć i nie straszny jej nawet sos pomidorowy. Dziękuję za miłe słowa :) pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. kurcze,ale zdolna kobietka jesteś!!!!!!!!!!
    i b.gustowna..oczywiście pomysl na torebeczkę na kostki zaraz odgapiam...alez Cie okradam z pomyslow.
    Moniu nic nie cieszy jak fakt,ze samemu się cos zrobilo i wyszlo naprawdę przepięknie.nawet jeśli ma się dużo pieniędzy,to i tak..znajomi w Polsce zdziwieni,ze tez szukam okazji,by sobie,do domu za granicą kupic taniej..fakt,stac nas na więcej,ale ja nie z tych,co łatwo wydaje na swoje widzi mi się...ostatnio kupiłam okazyjnie dwa komplety rzymskich rolet,przepiękne! za wszystkie dalam około 40 zl!
    maszyna nowa zakupiona,czeka na moment,gdy synek nie będzie tak absorbujący,bo to slodki diabolek..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz jak to jest, potrzeba matką wynalazków. Masz rację, rzecz stworzona samodzielnie cieszy niesamowicie. Nie zawsze można sobie pozwolić na zakup tego o czym się marzy. Zamiast biadolic trzeba sobie trochę te marzenia urzeczywistnić. Twoje rolety są na pewno fantastyczne. A jeszcze taka okazyjna cena :). Życzę Ci wielu chwil, w których będziesz mogła przysiąść przy maszynie, może uda Ci się stworzyć coś dla synka. Wtedy radość jest jeszcze większą, gdy tworzy się dla bliskich. Przesyłam uściski :).

      Usuń

Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny. Jeśli coś Cię zainteresowało lub masz jakiekolwiek pytania, napisz na adres: moniagck@wp.pl