Sprzątając na regałach w spiżarce znalazłam papierowe torby z zakupów.
Ostatnio bardzo już irytował mnie wygląd czarnej doniczki w salonie.
Postanowiłam po prostu razem z doniczką włożyć kwiatka do tej torby.
Ameryki tym pomysłem nie odkryłam, ale zawsze to jakaś odmiana.
Kolor papieru przypadł mi do gustu, jest ciepły i daje efekt przytulności.
Jest to fajny sposób na odmianę bez ponoszenia żadnych kosztów, jeśli jakieś torby poniewierają nam się w domu.
Czekam, aż sezon wiosenny się rozpocznie, bo planuje zakup nowych, dużych doniczek, a póki co sklepy w okolicy nic ciekawego w swej ofercie nie mają.
Miłego wieczoru :)
Mi bardzo podobają sie takie pomysły, proste i ładne;)Ja ostatnio zrobiłam osłonki na kwiatki po butelkach plastikowych, taki recykling wyszedł mały. Zresztą jak już zrobię zdjęcia, to wrzucę u siebie;)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW prostocie siła ;). Ja przetwarzam co się da. Wrzucaj zdjęcia, bardzo chętnie zaglądnę :). Pozdrawiam
UsuńCiekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;).
UsuńZawsze mi się to na różnych zdjęciach podobało. Wiesz, że są takie specjalne torby, nie przemakalne podobno, oczywiście sporo kosztują. Pomysł przedni.
OdpowiedzUsuńO nieprzemakalnych torbach nie słyszałam, zresztą nie wydałabym dużych pieniędzy na papierową torbę ;). Oj ja z tych co lubią oszczędnie, z wykorzystaniem tego co się ma w domu. Pozdrawiam ;)
UsuńTo jest mega fajny pomysł, z którego sama korzystam.
OdpowiedzUsuńSzkoda żeby po zakupach torby się marnowały :).
Usuń