Wymarzone lustro

Co się dzieje z czasem?

Gdzie codziennie gubią się minuty, a nawet godziny?

Czy Wasze dni też są tak zapełnione, że nie ma mowy o wciśnięciu dodatkowych planów?

Polubiłam blogowanie, lubię tworzyć nowe rzeczy, z drewnem mogłabym pracować ciągle, zła jestem, że ostatnio tak mało mam czasu na dłubaninę :(.

Tak ponure myśli mogą rozgonić tylko zakupy :).

To co tygryski lubią najbardziej.

W planach było lustro.

Od dawna podobało mi się lustro w pięknie rzeźbionej ramie dostępne w Jysk'u.
Jest bardzo kobiece, przynajmniej ja mam takie odczucie, gdy na nie patrzę :).
A patrzę często, nie żebym miała naturę narcystyczną, lustro przyciąga mój wzrok.

Lustro Daler - Jysk

Kilka dni temu z ciekawości zajrzałam na stronę sklepu i jak zorientowałam się w cenie to na drugi dzień lustro było już u mnie.

Bardzo okazyjna cena cieszy, niesamowicie nie lubię wydawać dużych pieniędzy, a już na pewno jeśli wiem, że coś mogę dostać taniej.

Wracając do tematu, lustro jest cudne.

I wcale nie przesadzam w zachwycie nad nim.

Zawisło w korytarzu i cieszy me oczy.

Pod lustrem stanie konsola, którą planuje w najbliższym czasie stworzyć.
Czekam na potrzebny sprzęt, który mam nadzieję niedługo do mnie dotrze.
Prawdopodobnie blat będzie w naturalnym kolorze drewna, a nogi białe.
Zastanawiam się, czy kupić gięte a'la ludwikowskie, czy pozostać przy prostych.
Mam dylemat, pomóżcie :).

Skusiłam się również na pojemnik na napoje z bardzo wygodnym kranikiem.

Wybór koloru miętowego nie podlegał dyskusji :).

W zestawie jest sześć kubeczków w tym samym kolorze.

Ma swój urok prawda?

Całość jest wykonana z plastiku, także do kolorowych soków wg mnie się nadaje.

Ostatnio w końcu zaopatrzyłam nas w dzbanek filtrujący i ze spokojem podaję córkom czystą wodę do picia :). 

Do tego plasterek cytryny i orzeźwiający napój gotowy.

A ileż frajdy przy nalewaniu mamy wszyscy.

Pyszne drożdżowe bułeczki, które staram się piec przynajmniej raz w tygodniu.

Nawet po kilku dniach są  mięciutkie

W tym roku zaczynamy obsadzać nasz ogród. Mam już wisienki, brzoskwinie, a nawet sosnę i ulubione brzózki.

Wiosna na całego :).

Posadziliśmy też krzewy ozdobne, tak aby się osłonić trochę od świata. 

Na ich wzrost będziemy musieli jednak poczekać trochę :).

I kilka kadrów z ogrodu.

Moja szalona wariatka :).

I na koniec wianki, które jako dekorację dostały papierowe kwiatki z Home&You.

Bardzo mi się w takiej kolorystyce podobają.

Wypadałoby zająć się dekoracjami na święta. 

Jak zwykle jestem spóźniona, u Was tyle pięknych ozdób.

Ehhh, 

Udanego dnia Wam życzę.